Witajcie :)
Wróciłam już do Kielc, zregenerowałam w miarę swoje siły, więc przyszedł też czas na napisanie posta. Takiego zmęczenia i niewyspania dawno nie czułam...podróżowanie nocami, a potem praca w ciągu dnia daje w kość. Nadal odczuwam tego skutki, ale i tak nie mogę narzekać.
Dzisiaj chcę wam pokazać wkrętki z różyczkami - ślicznie się mienią. Już nie jestem w ich posiadaniu, ale zastanawiam się nad ponownym kupieniem tego kaboszonka.